Keszyk znaleziony podczas rowerowego wyjazdu w te okolice. Oj komary nie dawały żyć. Pojemnik cały, nieźle zakamuflowany, logbook niestety wilgotny, ale udało się wpisać. Dzięki za skrywajkę.
Kesza znalazłem, niestety wymaga serwisu. Maskowanie już się rozpada, i mimo trzech strunówek logbook jest wilgotny i w zasadzie zaczął już gnić. Kartkeczki się rozpadają pod naciskiem długopisu. Zostawiłem go w zniszczonym maskowaniu, położonego na kamieniu, więc jest nieco widoczny, ale nie leży na ziemi. Zdjęcia podeślę autorowi w wiadomości prywatnej.
Keszyk znaleziony przy okazji wieczornej wycieczki rowerowej. Pora była chyba wręcz idealna do podjęcia, więc poszło sprawnie. Pojemnik na miejscu, wszystko ok. Tftc :-)
Szukajcie mnie pod elementem pochodzenia drogowego