A tu to mnie dotąd jeszcze nie było, choć o mało nie kupiłem niedawno domu na skraju Przęsocina i po drugiej stronie szosy puszczę schodziłem wzdłuż i wszerz. Bardzo fajne tereny, te wąwozy i przewyższenia, wrócę jeszcze rowerem kiedyś. Dzisiaj kesz podjęty z córcią na spontanie, fajnie że był ołówek, bo pieczątki nie mieliśmy. Dzięki za kesz.
Podjęta podczas zwiedzania różnych części Jury z ekipą. Dzięki za kesza.