Open source item tracking for all geocaching platforms

GK type icon Podróżniczka (Traditional) by AldonaH
Reference number
GK9BB6
Total distance
9792 km
Places visited
247
Born
10 years ago
Country track
(140) → (1) → (3) → (2) → (12) → (5) → (1) → (6) → (2) → (13) → (13) → (61)
Mission

Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le po­myślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, od­kry­waj. Mark Twain

Found it? Log it!
Map

Caption: [Red flag] = start [Yellow flag] = trip points [Green flag] = recently seen


0 km
7 years ago / DHJK

Ta seria skrytek Marjulhan bardzo mi się podoba mimo iż (poza jedną) do każdej skrytki musiałem podchodzić po kilka razy. Może to słaby sprzęt wcześniej może coś innego. Faktem jest jednak że tu też byłem już dwa razy.

Tym razem jednak poszukiwania zajęły ledwie 5 minut. Koordy trochę skakały ale są dobre, może 5 czy 7 metrów obok co w lesie jest dobrym wynikiem.

Patrząc po zdjęciach starszych wpisów, widzę że jest to jeszcze pierwotny pojemnik. Do tego jest pełen super fantów i w dobrym stanie co bardzo cieszy :) Był też dobrze zamaskowany więc i ja go tak zostawiłem.

Tak w ogóle to to był super dzień na poszukiwania: słońce, ciepło, wiosna w pełni!

Dziękuję za skrytkę!

24.03.2017 13:20 [#435]

5 km
7 years ago / DHJK

Ech. Ile to już razy tu byłem, czy to sam czy z rodziną czy ze znajomymi... za każdym razem nic. Po wizycie poprzedniego dnia i zalogowaniu kolejnego DNFa, zobaczyłem wpis abigeo. Jak się okazało był on na miejscu dzień przed nami i reaktywował skrytkę. Ale jako mikro. No mikro to my nie szukaliśmy tylko małej. Trzeba było konieczne wrócić! Tym razem przyszedłem sam.

Po chwili zaglądania tu i ówdzie, tym razem się udało! Wreszcie!

W logbooku nie było odpowiedniej części kordów do finału ale że abigeo się ze mną nimi podzielił (dziękuję) to je dopisałem.

Ale ciepło! Wiosna w pełni. Miałem jeszcze trochę czasu to zrobiłem kilka zdjęć i poszedłem poszukać dżdżownicy.

Dziękuję za skrytkę!

24.03.2017 12:40 [#434]

5 km
7 years ago / DHJK

Rano nie udało nam się w Lesie Arkońskim, godzinę wcześniej Ferbi zgarnął nam FTFa sprzed nosa, to choć tu się udało.

Zaweźliśmy J. na zajęcia i żeby się nie nudzić, przeszliśmy się z H. do tego kesza. Od dawna się niego przymierzałem, ale zawsze było jakoś nie po drodze. Dziś była idealna okazja. Poszukiwania zajęły nam jednak duuużo czasu. Przede wszystkim dlatego że wytypowaliśmy nie te Obiekty na poszukiwania. I z tego co widzę po poprzednich komentarzach, nie my jedyni. Ale znaleziony :)

23.03.2017 14:35 [#433]

105 km
7 years ago / DHJK

Odstawiliśmy J. do szkoły i z H. pojechaliśmy na spacer do lasu.

DNF po raz piąty. Znów godzina szukania, przetrząśnięte wszystko dookoła, zajrzeliśmy w każdą dziurę, podnieśliśmy każdy patyk... Hmmmmm...

0 km
7 years ago / DHJK

Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy do Kołobrzegu. A skoro już tu jesteśmy, można by razem trochę pokeszować. Zaczęliśmy od "Sanitariuszki". Prosty multak, idealny na początek. Zazwyczaj muli omijam z braku czasu, ale skoro udało się zaparkować (ufff) tuż obok...

Ładny i wzruszający pomnik. Obejrzany dokładnie ze wszystkich stron. Wyliczenia zrobione, można się przespacerować. Na finale chwilę się pokręciliśmy. Koordy wskazują bardzo dobrze ale podpowiedź kieruje tuż obok. Orientalista penetrował górę kładki, 7-letni J. zachwycał się windą. Ja nie dałem się jednak zmylić ani zdekoncentrować, zajrzałem gdzie trzeba i kesz był nasz :D

Dziękujemy za skrytkę. Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 13:20 [#429]

1 km
7 years ago / DHJK

Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy do Kołobrzegu. A skoro już tu jesteśmy, można by razem trochę pokeszować. Po rozpakowaniu się, wybraliśmy się na spacer.

Niezbyt się paliliśmy do tego kesza. Multi wymagają często dużo czasu a tu jeszcze trzy DNFy ostatnio (w tym dwa keszerów po 1k znalezień, jednego znanego osobiście - największy duch sprawczy szczecińskiego GC), poprzednie znalezienie dawno. Szkoda energii. Ale wydarzyła się rzecz niespotykana...

Gdy szukaliśmy skrytki Park Żeromskiego #1, podzieliliśmy się na dwie grupy i obie grupy... znalazły pudełko! A dokładniej dwa pudełka, w dwóch różnych miejscach, równocześnie! No tego to jeszcze nie grali! Okazało się że 7-letni J. zamiast skrytki tradycyjnej, PRZYPADKOWO znalazł start Morskiego Oka! Niesamowite! Półtora roku zabawy a GC ciągle potrafi nas tak zaskakiwać!

I to nie byle jaki start! Zabawa rewelacyjna! Godna dodania do ulubionych! Ale co z tego skoro nie znajdziemy dziś finału. Spisaliśmy współrzędne bez przekonania. Jak dla mnie nie można się tu pomylić przy rozwiązywaniu ale... dziwne te współrzędne. Na pewno tam? To przecież [spoiler wycięty]. Nieeee, nic z tego nie będzie. J. się już nakręcił (jak nigdy, ostatnio raczej marudzi przy poszukiwaniach), trzeba było studzić jego zapał, odwracać uwagę...

Wracaliśmy już ze spaceru. W sumie to kierowaliśmy się wprost na finał. Idealnie po drodze. Może spróbujemy? A co nam szkodzi. Minuta. Nic. Dwie, trzy, pięć. Nic. Miejsc do ukrycia mnóstwo, zazwyczaj szybko nas to zniechęca ale dziś chyba wszyscy mieliśmy dobre humory. J. znalazł obok nietypowy plac zabaw, z dwoma zjeżdżalniami, więc się nie nudził a my szukaliśmy. Dość szybko wymyśliłem gdzie bym sam schował skrytkę, sprawdziłem raz jeszcze namiary, podszedłem i... hmmm... coś tu jest, właśnie w takim miejscu... takie maskowanie znamy, zawsze budzi ono pewien niepokój czy to na pewno nie niebezpieczne. Hmmm. Nie da się odczepić. Może to jednak nie to? No niemożliwe. A może da się...? TAK! A w środku nie to czego się obawiałem ale woreczek strunowy z małym, ładnym logbookiem! Ależ byliśmy dumni i zadowoleni! I tylko fotologa żadnego nie mogę zrobić żeby nie spoilerować.

I jeszcze taka refleksja: Jakim cudem ten kesz żyje i nie daje się naturze?

Świetna skrytka! Zarówno temat, start jak i finał pierwsza klasa!Dziękujemy bardzo za wyśmienitą zabawę, a w podziękowaniu wymieniliśmy woreczek strunowy i zostawiamy małego niebieskiego punkcika! :) Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 17:10 [#432]

1 km
7 years ago / DHJK

Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy do Kołobrzegu. A skoro już tu jesteśmy, można by razem trochę pokeszować.

Po wizycie w rewelacyjnej czekoladziarni tuż przy molo, Orientalista zabrał nas jeszcze do kesza przy Pomniku Zaślubin. Tutaj już był więc pokazał mi miejsce ukrycia palcem :P Bywa i tak :P Miło było zobaczyć tą dużą petkę. Sami też takich używamy (zapraszamy do Szczecina :) ).

Obejrzeliśmy pomnik, poczytaliśmy i podumaliśmy nieco o burzliwej historii polskiego dostępu do morza i pospacerowaliśmy dalej - na molo i na plażę.

Dziękujemy za skrytkę w tym ciekawym miejscu. Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 16:10 [#431]

0 km
7 years ago / DHJK

Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy do Kołobrzegu. A skoro już tu jesteśmy, można by razem trochę pokeszować. Po rozpakowaniu się, wybraliśmy się na spacer.

Tutaj Orientalista już był więc tylko nieco nam podpowiedział i nie szedł z nami. GPS na chwilę przysnął więc się trochę pokręciliśmy, podzieliliśmy na dwie grupy i obie grupy... znalazły pudełko! A dokładniej dwa pudełka, w dwóch różnych miejscach, równocześnie! No tego to jeszcze nie grali! Okazało się że 7-letni J. zupełnie przypadkowo znalazł start sąsiedniego multaka Morskie Oko. Niesamowite! Półtora roku zabawy a GC ciągle potrafi nas tak zaskakiwać!

W środku niestety nie znaleźliśmy ani GK ani traveli wrzuconych przez Geofreak_PL tydzień temu (widać ktoś je już zdążył je wyjąć ale nie zalogował). Ale by się właściciele zdziwili jakby znów wróciły do naszego miasta :P

Sugeruję tylko brać rękawiczki bo kesz bardzo brudny.

Dziękujemy za skrytkę w tym pięknym miejscu. Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 14:50 [#430]

24 km
7 years ago / DHJK

Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy do Kołobrzegu. A skoro już tu jesteśmy, można by razem trochę pokeszować. Zaczęliśmy od "Sanitariuszki". Prosty multak, idealny na początek. Zazwyczaj muli omijam z braku czasu, ale skoro udało się zaparkować (ufff) tuż obok...

Ładny i wzruszający pomnik. Obejrzany dokładnie ze wszystkich stron. Wyliczenia zrobione, można się przespacerować. Na finale chwilę się pokręciliśmy. Koordy wskazują bardzo dobrze ale podpowiedź kieruje tuż obok. Orientalista penetrował górę kładki, 7-letni J. zachwycał się windą. Ja nie dałem się jednak zmylić ani zdekoncentrować, zajrzałem gdzie trzeba i kesz był nasz :D

Dziękujemy za skrytkę. Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 13:20 [#429]

2 km
7 years ago / DHJK

W drodze do Kołobrzegu. Odwieźliśmy Orientalistę z żoną na wczasy a po drodze można było znaleźć jakiegoś kesza czy dwa. Tu również ładnie zagospodarowane miejsce, można chwilę odpocząć, choć z relaksem to mi się nie kojarzy - za blisko drogi, za duży szum. Trzeba było tylko przeczekać mugoli, potem wybrać pułap zgodny z podpowiedzią i od razu jest :) Lubimy tak :)

Dziękujemy za kesza. Pozdrowienia ze Szczecina.

19.03.2017 12:05 [#428]