Tu także kordy mi odjechały na jakieś 10 m a hint raczej mnie zmylił niż pomógł. Wiatr od czeskiej strony tak wiał że mało mi łba nie urwało. Pewnie mi strzałkę w gps -ie zdmuchiwał. Znalazłem. Dziękuję.
W środku troszku pustawo,ale widoczki rekompensują wszystkie braki. W najważniejsze złożyłem wpis. Tyle razy byłem w tej okolicy , ale po raz pierwszy na szczycie :-)
Ostatnio przez tą przełęcz przejeżdżałem jakieś 15 lat temu. Dziś jakoś tak nam wyszedł skrót do Wisły więc zrobiliśmy krótki postój na podjęcie kesza.
Nieźle tu pozarastane, ale dojście całkiem fajne jeśli się wybierze dobrą ścieżkę.
Niesamowite miejsce. Podjazd tutaj był niczym w porównaniu ze zjazdem. Pasażerowie mieli pięty w podłodze bo zdążyli się już odzwyczaić od takich ścieżek
Trochę sam się dziwię, że znalazłem. Bałem się że dziabnie mnie jaki "zaskroniec w zygzaki" ale co tam. Polecam zwracać uwagę gdzie się stopa bo można kostkę skręcić. Morze jagód szczelny kobiercem zasłania wszystkie dziury w ziemi. ( Zresztą pyszne fioletowe morze :-D )
Tu także kordy mi odjechały na jakieś 10 m a hint raczej mnie zmylił niż pomógł. Wiatr od czeskiej strony tak wiał że mało mi łba nie urwało. Pewnie mi strzałkę w gps -ie zdmuchiwał. Znalazłem. Dziękuję.