Z tą trudnością terenu to przesada.
Do mostku dojechaliśmy autem, pozostało tylko zejść na dół.
I tu rozczarowanie - w pojemniku potop, a logbook i strunówka wsadzone osobno luzem.
W związku z takimi okolicznościami wpis niemożliwy.
Do pojemnika dołożyłem szczelnego mikrusa z logbookiem serwisowym.
Dziękuję za skrzynkę.
RudyKot
Dojście po nasypie lajcik.
No, może zejście ze skarpy trudniejsze trochę.
Ale generalnie to miły spacerek.
W pojemniku woda, ale strunówka nie puściła.
Dziękuję za skrzynkę.
RudyKot
wedrował i wreszcie się ukrył