Noo to zajechałem w końcu po nocy. Po tego kesza co go nie było jak byłem tu dwa dni temu. Elegancki cercik, elegancka skrzyneczka w oczywistym miejscu - typowo keszerskim. To niebywałe, że tu kiedyś była taka ekstra knajpa. Zostawiam GK. Dzieki Karougeka za keszyka.
Wyciągnięty z całkiem przyjaznej skrzyneczki w Sudetach :)