Kordy za tablicą "zakaz wstępu", dalej rozkopane, kręcą się tam jacyś ludzie. Chwilę szukałem, ale odpuściłem. Myślę, że przydałaby się zmiana miejsca.
W czwartek trzeba było wyjechać na wakacje, więc postanowiłem podjąć tego kesza przed publikacją. A akurat trzeba było zrobić ostatnie zakupy przed wyjazdem.
Koordynaty znałem, dzięki niedopatrzeniu autora we wrzuconym na lokalną grupę screena [:)].
Fajnie, że ten kesz "wrócił".
Byłem w miejscu aktualnego spojlera. Znalazłem kilka cegiełek/kamieni, które sugerują, że pojemnik był w tym miejscu. Według mnie kesz zaginął.