Osiem lat trenowałam w tym klubie i nie zwróciłam uwagi na tę mozaikę ;) dla usprawiedliwienia- z tej strony klubu rzadko korzystałam, raczej z wyjścia w stronę Rusałki.
Ostatnie keszowanie w tym roku w towarzystwie kefira i keszEr-yka. Dzięki!
Czerwony kościół kojarzy mi się przede wszystkim z jedzeniem: na tyłach cukiernia i lodziarnia a po sąsiedzku z keszem pyszny makaron- oprócz Parku Krasnala to moje obowiązkowe punkty podczas wycieczek do NS. Dzięki!
Wizyta kontrolna, kesz na miejscu. Okolica bardzo zarosła, dodano spoiler.