Śliczna konstrukcja:)

Niewiele zostało z pierwszego planu na spojlerze, do tego domek mrówkom gigantom popsułem

Chyba wypada pokusić się w tym przypadku o rekomendację za miejsce...cudownie tu.

Z racji że u mnie z narciarstwem dość słabawo, zabrałem ze sobą Mhonara. Obiecał, że nie pomoże nawet gdybym błagał...na całe szczęście nie trzeba było tego robić.

Mhonar marudził długo twierdząc że nie ma takiego kesza w swoim telefonie... wyszło na to że już go wieki temu zrobił!?

Gwarno na kordach. Kesz poddał się bez problemu

Deszczyk pada, więc "pod" warunki komfortowe:)
Instalacja trzyma się świetnie, gorzej z samym keszem, który leży bez opakowania.

Spacerkiem było kilkaset metrów, niemniej warto odwiedzić:)

Soacerkiem z Mhonarem po harcerskich sprawnościach

w skrzynce Wokalista (autom. log oc.pl)