Od dawna wybierałem się w te rejony, dzisiaj wreszcie się udało. Ponieważ to niedzielny poranek, wokół żywego ducha.
Logbook leżał na ziemi. Aby nie zmarniał przy najbliższym deszczu, włożyłem go do strunówki, a następnie w rozwidlenie i trochę zamaskowałem. Petki nie znalazłem, tak więc serwis konieczny.
Od dawna wybierałem się w te rejony, dzisiaj wreszcie się udało. Ponieważ to niedzielny poranek, wokół żywego ducha, tylko skrzekot bażantów.
Podpowiedź w punkt!
Dzięki za skrzynkę.
Od dawna wybierałem się w te rejony, dzisiaj wreszcie się udało. Ponieważ to niedzielny poranek, wokół żywego ducha.
Logbook, podobnie jak w #2 dosyć już sfatygowany, a i miejsca w nim tylko na parę wpisów; można przy okazji pomyśleć o wymianie.
Dzięki za skrzynkę.
Od dawna wybierałem się w te rejony, dzisiaj wreszcie się udało. Ponieważ to niedzielny poranek, wokół żywego ducha.
Logbook już trochę sfatygowany i powoli kończy się w nim miejsce
Dzięki za skrzynkę.
Od dawna wybierałem się w te rejony, dzisiaj wreszcie się udało. Ponieważ to niedzielny poranek, wokół żywego ducha.
Dzięki za skrzynkę.