Komputer! Zawsze pomyli się przy dodawaniu. Na szczęście w okolicy keszował też noorbi i udało się wymienić informacje na temat dokładnego ukrycia keszyka. Dzięki!
Zadanko bez skuch, ale miejsce finałowe oblegane było przez biegaczy, którzy osiągnęli już metę. Kilkoro z nich rozpoznało mnie- byłam chyba jedynym kibicem na trasie, i rozpoczęły się rozmówki, dzięki którym udało mi się dotrzeć do skryjówki :) dzięki!
Nadal w towarzystwie biegaczy. Żeby dopingować lepiej, usiadłam na pewnej wysokości- bluszcz był mokry ;) a okazało się że nie trzeba było. Po opisie właśnie takich artefaktów keszowych się spodziewałam. Dzięki!
Obiekt imponujący! Odnalazłam świeżą reaktywację. Dzięki!