Kesz ląduje w pojemniku, celem sterylizacji :)

Będąc w okolicy nie wypadało nie odwiedzić kolejnego krzyżowego miejsca.

Złośliwy ten Maciej nie ma co;)

Z Karolami to ja z reguły nie miewam problemów. Katarzyna to już w tym temacie absolutny fachowiec:)))

Nadrabiamy zaległości. Dołożyłem nowy logbook w jajeczku. Pudło trzyma się dobrze.

Keszyk na miejscu. Dziękuję

Mam wrażenie, że podejmując tą skrzynkę obudziłem niedźwiedzia?!
:):):)

Nie ma co sensacji szukać: Bariera jest po to, żeby kesza spokojniej podejmować:)

W zasadzie paluchy maczałem przy tym keszu. Ładnie Maryjka prezentuje się nocą;)

Coraz ładniej w tej okolicy:)