Chciałem puścić kreta gdzieś dalej, ale zamiast tego kret wrócił do domu, w dodatku do skrytki właściciela, bo dopiero tu trafiła się skrytka w odpowiednim rozmiarze i nad wodą. Dziękuję

Nie pamiętam, ile geokretów spotkałem, ale ten jest pierwszy, którego zabrałem. Chyba dlatego, że poznałem kiedyś właściciela na wrocławskim wydarzeniu geocachingowym.

Niedaleko jest Wisła więc niejako nad wodą

Kret wyruszył w dalszą podróż

Kret w idealnym stanie, przy najbliższej okazji znajdzie się nad wodą.

Spotkałem swojego kreta podczas poszukiwań na trasie GoWro- pełzaczek

Ciężko było się rozstać z tak fajnym świecącym kretem ale jakoś poszło.

Jak dzieci zobaczyły działająca latarnie to aż im się oczy zaświeciły ! :D

Rusza w podroz