Open source item tracking for all geocaching platforms

GK type icon #07 Madagaskarski kret (Traditional) by karwdo
Reference number
GK13EDF
Total distance
5681 km
Places visited
187
Born
3 years ago
Country track
(189)
Mission

Przenoś jak chcesz i gdzie chcesz, byle z głową!!:)

Found it? Log it!
Map

Caption: [Red flag] = start [Yellow flag] = trip points [Green flag] = recently seen


124 km
7 months ago / Wesker

Zostajemy w lesie.

7 months ago / Wesker

Jedziemy dalej.

16 km
1 year ago / borek99
1 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Po keszach z OC na dojazdówce do domu trzeba chociaż symbolicznie zahaczyć o coś z GC. Kesz totalnie "o niczym", kordy walnięte, ale okolicy miejsca ukrycia spokojnie do wytypowania. Trochę zrobił mnie w konia i się zakręciłem, ale po dłuższej chwili wypatrzyłem właściwy element. Plusze raczej średnio trzymają wilgoć, więc po włożeniu w glebę długofalowo może być z tym słabo (zwłaszcza, że jest po prostu włożony w glebę bez żadnego dodatkowego zabezpieczenia przed wilgocią - można np. wsadzić w glebę plastikową rurę i dopiero w to kesza, zawsze trochę większe szanse na dłuższy żywot kesza.

0 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Po keszach z OC na dojazdówce do domu trzeba chociaż symbolicznie zahaczyć o coś z GC. Tutaj miejsce ukrycia już lepsze niż przy drzewie, trzyma się dobrze, a sam kesz znowu "o niczym", no ale ważne, że jest na miejscu.

5 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Po keszach z OC na dojazdówce do domu trzeba chociaż symbolicznie zahaczyć o coś z GC. Tutaj miejsce ukrycia średnie, a sam jesz "o niczym", no ale ważne, że jest na miejscu.

1 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Zastanawiałem się czy w ogóle dzisiaj jeszcze o to rondo zahaczyć, bo na leśnych keszach mi się przeciągnęło, a do domu jeszcze kawałek. No ale Skrzynka Tygodnia i bliżej niej już chyba nie będę to raz kozie śmierć i jedziem tam. Oczywiście nie spojrzałem dokładnie na mapę i wjechałem nie w tę odnogę pożarówki co trzeba, więc dołożyłem sobie gratis kilkaset metrów - a co tam! Słyszałem już wcześniej o tym keszu, więc na miejscu wiedziałem czego się spodziewać. Za podobne maskowanie gdzie indziej dałem już autorowi gwiazdkę, więc drugi raz za to samo dawać nie będę, zwłaszcza, że wyróżnienie i tak już jest - trzeba zostawić parę rekomendacji dla innych ;)

3 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Tu kiedyś zalogowałem DNF-a, bo próbowałem zaliczyć kesza "prawilnie" i poległem na uszkodzonej drodze, która miała do niego prowadzić. Dzisiaj wybrałem taktykę naokoło i w końcu po dłuższym kręceniu się, jakieś 20 metrów od kordów startowych (ale do tej wartości nie ma co przywiązywać wagi, bo kordy jak to w lesie mocno skaczą) coś mi wpadło w oczy i po chwili dobrałem się do tego co trzeba. Mówią, że 7 to szczęśliwa liczba i dla mnie faktycznie dopiero (albo i już, bo można zaliczyć więcej :P) ta 7 okazała się szczęśliwa. Całość ciekawa - gdyby oryginalna "droga do kesza" była w całości i prowadziła gdzie trzeba to pewnie zostawił bym rekomendację...

1 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Tu to sobie wybrałem jakąś utrudnioną drogę dojścia zamiast przebijać się jak należy przez wrzosowisko. Ukrycie z kategorii tych lekko absurdalnych - gdyby nie komentarze poprzedników zwracające uwagę na pewien element otoczenia w życiu bym go nie znalazł, a i z taką podpowiedzią łatwo nie było, ale w końcu jakoś się udało wypatrzeć co trzeba. Logbook całkowicie przemoczony, wbiłem się w ostatnią stronę, bo nie dało go rady nawet otworzyć...

0 km
2 years ago / borek99

W domu czasem lepiej nie przeszkadzać, więc po porannych obowiązkach czas się ulotnić na rower :P. Dobrze, że w c:geo można sobie to policzyć z daleka i od razu udać się we właściwe miejsce. Taka profanacja? Jak tak można?! :P A na poważnie to żebym ja szukał jakichś zapomnianych przez wszystkich keszy pośrodku niczego zamiast jak kulturalny człowiek oglądać Zastał w CRS-ie... Gdzie te czasy, gdy zaliczałem na hali praktycznie cały sezon omijając tylko jakieś pojedyncze spotkania rozgrywane w terminach uniemożliwiajacych transport do/z Sulechowa?