po dłuuuuugim objeździe Polski Wschodniej, krótkim pobycie za granicą, popatrzeniu na stolicę Małopolski... Kret w końcu znalazł odpowiedniej wielkości skrzynkę... I ładne otoczenie, z szansa na brak zmugolenia...
W imieniu kreta informuję...
czekam na pobranie i dalszą podróż :)
No to kret skoczył za granicę. Tak na chwilę, bo to jedna skrytka tylko. Tak na smaczek. Wracam do Polski - powiedział kret. Tu zimno, mokro i wieje...
Można powiedzieć, że po przejeździe kawałkiem wschodniej Polski, potem odwiedziwszy Warszawę i koncertową łódz... kret dotarł na drugi koniec Polski. Zaczął wędrówkę gdzieś na północy, a teraz jest na południu.
Jeśli dobrze pójdzie i aplikacja mi zadziała to wyląduje gdzieś w UK, a jak nie... to wróci do Polski i usadowi się gdzieś w Beskidach? albo Krakowie? albo gdzieś, gdzie i mnie wywieje. Nastał czas końca podróży ze mną i czas poszukiwania miejsca postoju dla kreta...