Znalazłem tutaj pod tylko taką puszkę. Jeżeli to była reaktywacja to była zapieczętowana i pełna więc nie omieszkałem jej zabrać. Czy można mi zaliczyć skrzyneczkę? Pokonałem pokrzywy, przekopałem tonę gliny. Jak reaktywanci mieli więcej takich puszek to kesz stoczył się do Sanu :-) Ciekawe to już drugie piwo przy szukaniu kesza dzisiaj. Zobaczcie mój wpis w Polańczyku - 40 letni Zgred
Bardzo dziękuję za skrzyneczkę