Dziś świąteczne peregrynacje na cmentarze (oprócz tego cmentarza jeszcze jeden - OP8641)... Dwóch kolegów kretów (w tym Duch Zespołu z naszego komanda) zostaje na jednym cmentarzu, a ja wraz z innym kolegą kretem - zostaję tutaj...
W drodze powrotnej z Rzeszowa zatrzymujemy się na chwilkę na tym moście. Jeden z nas tu zostaje - ja też chciałem się wcisnąć, bo widok zapiera dech w piersiach, ale miejsca już zabrakło, więc pędzę dalej...
Parowóz w Rzeszowie - bardzo fajny keszyk - zwłaszcza, że to pierwszy podkarpacki keszyk naszego aktualnego nosiciela :) Zaliczony w licznym gronie kretów - dwóch z nas zostaje, ale ich miejsce zajmuje nowy kolega
W zacnym gronie wielu innych kretów oraz naszego aktualnego nosiciela odwiedzamy ten uroczy zakątek świata :) Na keszowanie czasu niestety zabrakło, ale widok na Atlantyk w Penzance jest... bezcenny :)
Ale kretowa impreza! Wielkie spotkanie i wielka wymiana w geohotelu. Wielu kolegów zostaje tutaj - na ich miejscu w torbie Dombiego lądują inni. Ja w każdym razie jadę dalej.
Krótka robocza wizyta w Starogardzie, a po pracy razem z gromadką kretów odwiedzam ten urokliwy zakątek. Czterech kumpli (w tym Dżolero z naszego Misiowego Komanda) tu zostaje, ale ja decyduję się jechać dalej...