Małe ruiny (a może niedokończona budowa) na skraju Gogolina, w których się schował krecik od dawna mnie intrygowały. Zastanawiałem się nad keszem w tym miejscu, ale nic o nim nie wiem... Dzięki tej kreto-skrzynce to miejsce wreszcie się doczekało kesza, tyle że na krótko ;-)
Zwinięta z starej leśniczówki do "leśniczego" szukamy pod nogami dzika