Po długiej podróży i wielu ekscytujących przygodach Słonik w końcu uwolnił się od niedobrego keszera, który zostawił go przy malowniczej kapliczce na warszawskiej Woli. W doborowym towarzystwie! Keszer ma nadzieję, że jakaś dobra dusza ze stolicy zabierze MAHA PABBATA do Indii i zwierzak spełni swoje marzenie :)
R.I.P.