Przypadkowym zrządzeniem losu znalazłem się na dworcu w Katowicach. Po raz pierwszy z resztą po jego remoncie.
Podchodząc do wieży dostrzegłem znak o braku przejścia. Myślę sobie "no ładnie jak jest pod wieżą to mnie tu zaraz SOK-iści przeczągają" , ale nie było tak źle.
Mikrus znaleziony, ale tego zbitka papierków nie dałem rady wyłuskać mam wprawdzie fotki, ale wolę nie publikować. Za to zdjęcie wieży wkleję ????
Też zgłoszę konieczność serwisu. Może następny poszukiwacz zwróci na to uwagę i profilaktycznie zabierze że sobą logbook zastępczy
Sarna złowiona. Tutaj to dopiero na miejscu człowiek sobie uświadamia że trzeba przejść kawał drogi :-) Zdobywając kesza kiedy ma się ograniczony czas nogi mogą rozboleć nawet jeśli kawałek podjedzie się autem. Zakazu wjazdu do lasu wprawdzie nie zauważyłem ale wolałem odpuścić.
Miejscówka fajna ale wydaje mi się że raczej dla miejscowych i czasem zagubionych grzybiarzy bo jest na tyle daleko oddalona od głównego duktu (i tak schowana )że raczej wątpię by z premedytacją podjechał tutaj ktoś inny niż keszer. Ja ją dodaje do miejsc na potencjalny piknik ;-)
w keszu Kesz FILMOWY (autom. log oc.pl)