Oj pół Polski ten kret przemierzył ze mną.. choć przez tyle czasu nie trafił do kesza, bo to pojemnik za mały, to jakoś weny do szukania kesza nie było.. Ślimaczek był w wielu miejscach Warszawy, był nad morzem, był nawet na pieszej pielgrzymce do Częstochowy! W końcu dotarł w Bieszczady i się zadomowił w skrytce do której odwiedzenia bardzo zachęcam, bo cmentarz robi wrażenie:)
Oj pół Polski ten kret przemierzył ze mną.. choć przez tyle czasu nie trafił do kesza, bo to pojemnik za mały, to jakoś weny do szukania kesza nie było.. Ślimaczek był w wielu miejscach Warszawy, był nad morzem, był nawet na pieszej pielgrzymce do Częstochowy! W końcu dotarł w Bieszczady i się zadomowił w skrytce do której odwiedzenia bardzo zachęcam, bo cmentarz robi wrażenie:)