W tej ruince musi być ukryty chyba prawdziwy skarb, skoro warta jest stałej ochrony prowadzonej przez wyspecjalizowaną firmę. Nie chcę kusić losu, więc nie instalowałem tu prawdziwego cache'a, a jedynie wirtualny.
Hasłem do skrytki są dwa kolejne wyrazy zamazanego napisu, jaki widnieje na na pobliskim obiekcie (patrz foto). Zapisujemy w oryginalnym kształcie.
Gdyby hasło nie wchodziło proszę próbować odcinać ostatnie literki.
Z ostatniej chwili: Ruinki już nie ma, ale to nie przeszkadza, żeby cache sobie dalej funkcjonował. Tylko trochę będzie nazwa myląca.