GC1Y5E9 Zamachowcy (Unknown Cache) in Małopolskie, Poland created by TomPL

This cache has been archived.

Galician Reviewer: Witaj,

Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi od właściciela skrytki, więc jestem zmuszony zarchiwizować tę skrytkę.

Jednakże zawsze istnieje możliwość reaktywacji tej skrytki. Jeżeli chcesz reaktywować tę skrytkę, proszę skontaktuj się ze mną poprzez mój profil i podaj ID skrytki, którą chcesz reaktywować.

Pamiętaj jednak, że reaktywacja nie jest gwarantowana i zależy od indywidualnych okoliczności.

Galician Reviewer
Geocaching.com Volunteer Cache Reviewer for Poland

GC1Y5E9 ▼

A cache by TomPL Message this owner

Hidden : 8/8/2009

Difficulty:

Terrain:

Size: Size: small (small)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:

Pomnik upamiętniający miejsce zamachu AK na Hansa Franka

Hans Frank pełnił rolę generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich. Jego rezydencją był krakowski Wawel. Od pewnego czasu określał siebie jako „niemieckiego króla Polski”.

29 stycznia 1944 roku żołnierze AK otrzymali oczekiwaną wiadomość: "Dziś o godz. 23..". Bez zwłoki wyruszyli w trasę. Wieczorem zaminowali tory przed wiaduktem kolejowym. Schronili się nieopodal.

Po wielu ciągnących się w nieskończoność minutach, zgodnie ze zdobytym rozkładem jazdy zobaczyli migoczące światła lokomotywy. Przepuścili pierwszy parowóz. Zaraz za nim jechał własciwy pociąg.

Podchorąży miał tylko złączyć przewody. Henryk Januszkiewicz "Spokojny" oddalony o kilkanaście metrów na prawo od minera, kiedy zdawało się, że lokomotywa jest we właściwym miejscu, krzyknął: "Teraz!". Powietrze przeszyła potężna eksplozja. Rozległ się zgrzyt zahamowanych kół, chwilę po tym pociąg wypadł z szyn. Partyzanci w duchu cieszyli się, że po kacie Generalnej Gubernii nie ma już śladu.

Niebawem przekonali się, że ładunek nie wybuchł idealnie pod kołami lokomotywy. Odpalili go o ułamek sekundy za wcześnie. Spadajacy z nasypu porowóz nie pociągnął za sobą reszty wagonów, a Hans Frank, który przebywał w środkowym, opancerzonym wagonie, nie odniósł żadnych obrażeń.