Po wielu, wielu bojach, górach nie do przejścia, przeszkodach ( nie tylko terenowych) krecik ten został wreszcie zabrany i dzielnie przemierzył całą Polskę, by spocząć w najpiękniejszym, nadmorskim miejscu - uroczej Gdyni ;)
Poszukamy mu (a w zasadzie jej) jakiegoś fajnego keszyka, w którym (w zasadzie - przy którym) będzie mu/jej cudownie!!!
Byliśmy sobie na mały off-road w ruinach starej kaplicy grobowej :)