Niedoszacowałam dane, więc długą chwilę kręciłam się nie tam gdzie trzeba. Na tyle długo, że zadelefonowałam po posiłki. Teraz wpatruję się w mural i dostrzegam me niedociągnięcia. Keszyk jak przystało na Cesarzową - honorowy:) ... choć znalazł się w polu rażenia raczej dwunożnego samca, więc za swojej strony polecam rękawiczki lub mokre chusteczki.

Na Poznanianki udaliśmy się po zwiedzaniu starego ZOO. Wszystkie piegowate! Ostatni na dziś, dziękujemy za spacerek z muralami i keszykami!

Tygryski to to co tygryski lubią najbardziej :) Maskowanie trochę wystawiało chyba nie tam gdzie powinno, więc odłożyłam tak, by nie wystawało tam, gdzie nie powinno.

Śliczne kafelki i chyba najprostsze podjęcie dziś w warunkach madki z bombelkiem.

Mural trochę mroczny, tym bardziej, że światło słoneczne na tę stronę skąpo pads. Za to keszyk nie skąpy:)

Przygodę mieliśmy zacząć na Jeżyckiej, ale się serwer obraził i dopiero tu się odbraził. Na Borejków! Co za genialny pomysł!

Główny powód przyjazdu do NS i faux pas! Przeszukałam wszystkie pomysły i albo geoślepota, albo pomysł autora nie pokrywa się z moimi ;) będziemy jeszcze nie raz u krasnali, będzie okazja do rewanżu.

Pomarańczowy rower! Skądś to znam. Dzięki!

Waek w Nowej Soli! Bardzo ładny mural, dzięki!

Bierzemy Jarka!